Tadeusz Mazowiecki

Tadeusz Mazowiecki

Ur. 18.04.1927 Zm. 28.10.2013

Wspomnienie

Na zawsze wpisał się do historii Polski i zmienił historię Europy. Był pierwszym premierem III RP, kawalerem Orderu Orła Białego, założycielem i wieloletnim przywódcą najpierw Unii Demokratycznej, a później Unii Wolności. Doradzał prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. - Wierzę w dobrą Polskę, wierzę w siłę tej dobrej Polski, bo tyle nam się udało. Po prostu niech ręka boska broni, nie wolno tego zmarnować. Nie wolno tego zmarnować - mówił Tadeusz Mazowiecki podczas uroczystości z okazji jego 85. urodzin w Pałacu Prezydenckim. "Odszedł od nas człowiek, który w decydujących dla Polski chwilach miał odwagę być mądry" - zareagował na wieść o śmierci pierwszego premiera III RP prezydent Bronisław Komorowski. "W imieniu Stanów Zjednoczonych wyrażam głębokie współczucie Polsce z okazji śmierci Tadeusza Mazowieckiego" - napisał na Twitterze ambasador USA w Polsce Stephen Mull. Na znak żałoby po polityku do połowy masztu opuszczono flagi na budynkach kancelarii premiera, Belwederu, Pałacu Prezydenckiego, parlamentu i ratuszów w wielu miastach w całej Polsce. W Krakowie wszystkie flagi na budynkach urzędu miasta przepasane zostały kirem. W wielu miastach w urzędach wyłożono też księgi kondolencyjne. "Premierowi Rzeczpospolitej, prawdziwemu ojcu założycielowi, patronowi spraw wielkich i dobrych - z przyrzeczeniem, że będziemy starać się kontynuować twój wysiłek" - napisał premier Donald Tusk w księdze kondolencyjnej wyłożonej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Do wyłożonej w warszawskim ratuszu księgi wpisała się prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz: "Z ogromnym żalem przyjęłam wiadomość o śmierci śp. Tadeusza Mazowieckiego. Wielkiego Polaka, wybitnego polityka, szlachetnego i dobrego człowieka, honorowego obywatela m.st. Warszawy. Rodzinie i bliskim składam wyrazy głębokiego współczucia" - napisała. - Nauczyłem się od niego myślenia o polityce jako wyzwaniu moralnym. Jednocześnie uczył, że polityka nie jest moralistyką, choć powinna być moralna - powiedział Jan Lityński. A marszałek Sejmu Ewa Kopacz wspominała: - Odszedł wielki człowiek. My, politycy, możemy tylko w jeden sposób wyrazić szacunek i uczcić pamięć o nim - żyjąc i postępując zgodnie z zasadami, którym pan premier Mazowiecki był wierny do końca. To jest swoisty testament, który nam, politykom tej kadencji i następnym, pozostawił. Trudno spotkać takiego człowieka, który jednocześnie łączy ze sobą kruchość i wielką siłę wewnętrzną. - Oczywiście nie chodziło tu o niczyją bezkarność. Zniekształcanie tego, co powiedziałem 24. sierpnia, kiedy Sejm powierzył mi funkcję premiera - że "przeszłość odkreślamy grubą linią" - uczyniło wielkie szkody. Ci, którzy te słowa zniekształcali, pomijają fakt, że ich postawa utrudniła wielu ludziom drogę od PRL do III RP - tłumaczył w 2006 r. w rozmowie z Jarosławem Kurskim znaczenie słów o "grubej kresce". I dalej: - Idea totalnej dekomunizacji napędzała nostalgię za PRL, powodowała odruchy obronne, skłaniała do głosowania na SLD, bo tam ci ludzie czuli ochronę. To polaryzowało Polskę. Uważałem, że perspektywę życia w demokracji trzeba było zaoferować wszystkim. Także ponad dwu milionom tych, którzy należeli do PZPR. To było nakazem demokratycznego myślenia i warunkiem pokojowego przeprowadzenia niezwykle trudnej transformacji, jaka nas czekała. Oczywiście to nigdy nie oznaczało, że jestem przeciwny rozrachunkowi historycznemu i pociągnięciu do odpowiedzialności ludzi winnych zbrodni. - Był premierem znakomitym na te czasy - o ogromnej odwadze, ale i ogromnej rozwadze, ogromnej uczciwości - wspominała w TVN 24 rzeczniczka rządu Mazowieckiego Małgorzata Niezabitowska. Władysław Bartoszewski przyznał, że ostatnio Mazowiecki nie czuł się dobrze. - Jego okres premierostwa trwał krótko, zbyt krótko, ale miał znaczenie zasadnicze - mówił. I dodał, że Mazowiecki należy do ludzi, którzy będą wspominani przez wiele następnych pokoleń. - Zawsze śmierć takiej osoby niezwykłej jest wstrząsem. Odchodzi jeden z ojców naszej nowej ojczyzny, człowiek o niesłychanej równowadze wewnętrznej, dobroci, otwarty, skory do rozmów, po prostu dobry. To był wielki traf i wielkie szczęście, że był naszym premierem. Był ludzki, niezwykle piękny człowiek, wzorzec takiego współczesnego człowieka wierzącego - wspominał z kolei w TVN 24 Kazimierz Kutz. - Był autentycznym, czystym państwowcem. Tadeusz Mazowiecki urodził się w 1927 r. w Płocku w rodzinie znanego w mieście lekarza. W pierwszej połowie lat 50. działał w stowarzyszeniu PAX, był jednym z założycieli Klubu Inteligencji Katolickiej, należał też do założycieli miesięcznika "Więź", a następnie był jego wieloletnim redaktorem naczelnym. W 1976 r. udzielił wywiadu dziennikowi "Frankfurter Allgemeine Zeitung", w którym wezwał polskie władze do demokratyzacji, bronił więzionych i opowiedział się za niezależnością związków zawodowych. Rok później, podczas współorganizowanej konferencji o prawach człowieka, wygłosił przemówienie o prawie Polski do nadziei i wolności. Jako inicjator apelu 64 intelektualistów solidaryzujących się ze strajkującymi robotnikami Wybrzeża udał się w sierpniu 1980 r. do Stoczni Gdańskiej, gdzie został przewodniczącym komisji ekspertów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. - Rocznica tego wydarzenia, które ruszyło z posad bryłę świata, bryłę Europy, powinno być świętem wszystkich, świętem wspólnym - powiedział Mazowiecki w 20. rocznicę Sierpnia. Pełnił funkcję redaktora naczelnego "Tygodnika Solidarność", po ogłoszeniu stanu wojennego został internowany, po zwolnieniu w grudniu 1982 r. współpracował z przewodniczącym "S" Lechem Wałęsą. Od grudnia 1988 r. był doradcą KKW związku, członkiem Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu, m.in. współprzewodniczył zespołowi ds. pluralizmu związkowego. W wystąpieniu przed Sejmem kontraktowym 24 sierpnia 1989 r. mówił: - Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma ona jednak wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać. Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania. Od października 2010 r. Tadeusz Mazowiecki pełnił funkcję doradcy prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. - Nie umiemy się różnić pięknie, jak tego chciał Norwid - tak mówił o narastającym sporze politycznym w wywiadzie udzielonym stacji TVN. - Jeżeli będziemy się obrzucać błotem, nie miejmy pretensji do świata, że zapomni o Sierpniu, a będzie pamiętał tylko o upadku muru berlińskiego.

Paweł Kośmiński

Zdjęcie profilowe: Tomasz Wierzejski / Agencja Gazeta