Wieloletni dziennikarz „Panoramy” TVP 2, Był też szefem radiowej Trójki, dyrektorem TVP 1, stworzył autorski program „7 dni świat”. Widzowie TVP zapamiętają go, jako prezentera o pięknym, radiowym głosie, który ważył każde słowo i dbał o poprawność językową. Dlatego w 2005 roku zdobył tytuł Mistrza Mowy Polskiej. Ale Andrzej Turski dał się też poznać, jako niezwykle kreatywny dziennikarz - wymyślił m.in. „Listę przebojów Trójki”, był inicjatorem powstania „Teleexpressu”. Urodził się w Warszawie. Jego pierwszą pasją była muzyka, grał na gitarze. Na początku 1963 roku zasilił skład Chochołów, jednego z najpopularniejszych w tamtym czasie warszawskich zespołow bigbitowych. Po dwóch latach opuścił grupę, ale z grania nie zrezygnował - występował najpierw w Pesymistach, później w Czterech. Andrzej Turski był absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego - w 1967 roku ukończył filologię polską, a dwa lata później Studium Dziennikarskie. Stworzył standard nowoczesnego „radia szybko mówionego”, ale z dobrą dykcją i dobrze ustawionym głosem. Doświadczenie zdobywał w redakcji młodzieżowej Polskiego Radia, w której pracował od 1968 roku. Później był tam kierownikiem i redaktorem naczelnym. W 1982 roku został redaktorem naczelnym radiowej Trójki i wymyślił dla niej formułę, dzięki której stacja odniosła ogólnopolski sukces. Po roku pracy przy Myśliwieckiej, został szefem – również radiowej – Jedynki. Był współautorem takich audycji, jak „Sygnały dnia”, „W samo południe”, „Życie na gorąco”. Miał opinię życzliwego i dobrego człowieka, ale jednocześnie bardzo wymagającego – zarówno wobec siebie, jak i innych. Na pytanie, dlaczego nie pracował w mediach prywatnych, odpowiadał: - Uważam, że zawód dziennikarza to jest misja, to powołanie, a nie rzemiosło. Mimo ogromnego doświadczenia i odniesionych sukcesów Andrzej Turski powtarzał, że nie interesują go już posady szefów redakcji. Mówił, że „dyrektorem już był, wie, że się nim bywa, a dziennikarzem jest się całe życie”. Przez kilka lat walczył z chorobą nowotworową. Zmagał się z cukrzycą. Pod koniec listopada 2013 roku pożegnał się z telewidzami „Panoramy". - Nie mogę ciągle tak zasuwać - tłumaczył w jednym z wywiadów. - Facet, który ma 70 lat, nie może robić 14 programów miesięcznie. Miał się skupić na przywróconym magazynie „7 dni świat”. 5 grudnia 2013 roku dostał zawału i od tego czasu był w śpiączce farmakologicznej.