Frank Sinatra

Frank Sinatra

Ur. 12.12.1915 Zm. 14.05.1998

Wspomnienie

Mówiono o nim „The Voice” – „Głos”. Był najpopularniejszym - obok Elvisa Presleya - piosenkarzem w historii show-biznesu, symbolem amerykańskiej muzyki popularnej. Nikt tak jak on nie potrafił swingować, kształtować melodii, interpretować. Frank Sinatra urodził się w Hoboken w stanie New Jersey w ubogiej rodzinie imigrantów z Sycylii. Podczas ciężkiego porodu lekarz uszkodził głowę i szyję chłopca, przekłuwając mu bębenek uszny. Dziecko zaczęło oddychać dopiero wtedy, gdy babcia wsadziła je pod kran z zimną wodą. Dalsze koleje losu Franka Sinatry były już mniej dramatyczne, chociaż dorastał w slumsach wśród gangów wyrostków. W dodatku nie po drodze było mu z nauką – nad książkami ślęczeć nie lubił, z kilku szkół go relegowano. Wolał śpiewać. Tym bardziej, że jego talent muzyczny ujawnił się już we wczesnym dzieciństwie. Śpiewał i dla przechodniów na ulicach i – siadając na pianinie – dla klientów tawerny, którą prowadzili jego rodzice. Od 1930 roku nastoletni Sinatra występował już w jednym z lokali w Newy Jersey, za co dostawał papierosy i jedzenie. Kilka lat później w innym klubie śpiewał za 15 dolarów tygodniowo. A poza tym rozwoził gazety i pracował w stoczni. Jego muzyczna kariera rozkręciła się na dobre, kiedy dostał angaż w popularnych zespołach - najpierw w 1939 roku u trębacza Harry’ego Jamesa, a później, w latach 1940-42, w orkiestrze Tommy'ego Dorseya. Kiedy odszedł od Dorseya, zdecydował się na karierę solową i ruszył w morderczą trasę koncertową. Pracował na okrągło, występując na scenie i w radiu. W 1944 roku nagrał swoją pierwszą własną płytę – „Swing and Dance with Frank Sinatra”. Stał się sławny, jednak kiedy wojna się skończyła, gusta publiczności się zmieniły i gwiazda Sinatry zaczęła blednąć. Przełomem w karierze artysty był rok 1953 i film „Stąd do wieczności” Freda Zinnemanna, adaptacja powieści Jamesa Jonesa. Za rolę szeregowca Angelo Maggio Sinatra otrzymał Oscara. Wkrótce potem dostał lukratywny kontrakt z wytwórnią Capitol, który pozwolił mu zaprezentować się w bardziej jazzowym repertuarze. Sinatra znów był na szczycie. Lista przebojów, które wylansował, jest długa, ale dwa z nich stały się jego wizytówką: „My Way” i – przede wszystkim - „Stanger in the Night”. Jak twierdzili krytycy, jego geniusz polegał na tym, że schlebiając gustom masowej publiczności, potrafił zachować muzyczny smak najwyższej próby. Sam Miles Davis, jeden z największych nowatorów muzyki współczesnej, miał przyznać, że właśnie od Sinatry uczył się stawiania właściwych dźwięków we właściwym czasie - sztuki nie do przekazania w partyturze. Count Basie i Ella Fitzgerald przyjęli Sinatrę do swego grona i wspólnie koncertowali z najambitniejszym repertuarem klasyki amerykańskiej piosenki: utworami Gershwina, Ellingtona, Portera. Plotkowano, że swoją pozycję Sinatra zdobył dzięki wstawiennictwu działającej w Ameryce sycylijskiej mafii. Sam muzyk oczywiście temu zaprzeczał, ale tajemnicą poliszynela był fakt, że to właśnie Sinatra był pierwowzorem postaci piosenkarza Johnny'ego Fontane’a, pupilka Rodziny z książki Mario Puzo „Ojciec chrzestny” (oraz z filmu Francisa Forda Coppoli pod tym samym tytułem). Jeśliby wierzyć fabule, Frank Sinatra nie mógł nie stać się gwiazdą. W 1995 roku, w dniu 80. urodzin Franka Sinatry, na cześć piosenkarza – często zwanego „Błękitnookim” - nowojorski wieżowiec Empire State Building oświetlono na niebiesko, a rozgłośnia WQEW-AM nadała 80-godzinny maraton jego piosenek. Pod koniec życia, choć jego wielki głos, od którego pochodził inny przydomek Sinatry – „The Voice” – nie miał już tej samej mocy, wciąż każdym nowym nagraniem elektryzował cały muzyczny świat. Jeszcze w 1993 roku święcił triumfy, nagrywając duety z gwiazdami piosenki, m.in. z Bono, Barbrą Streisand, Arethą Franklin, Barbrą Streisand, Tonym Bennettem, Lizą Minelli, Glorią Estefan i Anitą Baker.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Christophel / East News