Pożegnania
Wasze wspomnienia, kondolencje i myśli o zmarłych
-
Pan Jerzy Kamas to wspaniały, wielki, prawdziwy Aktor przez wielkie A, każdy jego ruch twarzy, oczu, cała mimika twarzy i postaci to Jego Wielkość. Głębia spojrzenie Pana Jerzego pokazywało wszystkie uczucia świata jakie w duszy człowieka się mieszczą; dodatkowo Jego cudowny głos, sposób poruszania się, witania, skinienia głową, Jego elegancja postaci, mówienia, może raczej używania słów, które są potrzebne w danej chwili tak wiele mówiły o postaci w którą się wcielał, ale także o Nim samym. Pan Jerzy nie musiał "grać" On po prostu taki był w życiu. Postać Stanisława Wokulskiego w "Lalce" to majstersztyk zawodu Aktora. Można Pana Jerzego Kamasa uwielbiać za każdą rolę, był: inteligentny, kulturalny, wrażliwy, a dodatkowo bardzo, bardzo przystojny,. Każda rola Pana Jerzego mówiła o Jego wielkiej miłości do życia. Jego śmierć to wielka, ogromna strata dla polskiej kultury, zmarł tak młodo. 23 sierpnia postaramy się zapalić znicz na Jego grobie na warszawskich Powązkach. Śp. Panie Jerzy, nie ma w tej chwili takich aktorów, którzy by potrafili zastąpić Pana. Wieczny odpoczynek... będziemy pamiętać !
-
Poniewaz nie mieszkam w kraju a wlasnie zmarl w warszawie nasz przyjaciel, doweidzialam sie o smierci swietnego aktora. Na mnie najwieksze wrazenie zrobil jego wystemp w moim wowczas liceum w bydgoszczy. Jego monolog przykul mnie do muru. Nigdy tego nie zapomne.
-
Zawsze będzie w mojej pamięci za rolę Wokulskiego, ale także za bardziej epizodyczne w "Klanie", "Noce i dnie". Był młodszy ode mnie o 3 lata, ja też łodzianin. Bardzo często wracam do niego wspomnieniami.
-
Żegnaj Jurku. Będę Cię pamiętać z dziesiątek kreacji teatralnych i filmowych, ze spotkań prywatnych i rodzinnych. Dziękuję, że dane mi było poznać Ciebie. Spoczywaj w pokoju!
Pogrążonym w smutku najbliższym składam serdeczne kondolencje. -
...tempus fugit-aeternitas manet...
...wczoraj BYLES,gdzie ja jestem dzisiaj......jutro bede,gdzie TY JESTES DZISIAJ.....
Odpoczywaj w Pokoju Szanowny Panie Jerzy.....R.i.P -
Był wspaniałym, nieprzeciętnie inteligentnym i powszechnie lubianym kolegą w czasach wspólnej edukacji w Technikum i współzamieszkiwania w internacie. Takim Go zapamiętałem w tych ciężkich szkolnych i internatowych czasach. Później podziwiałem Go jako wspaniałego, ale nie w pełni wykorzystanego aktora teatralnego i filmowego.
Pogrążonym w smutku najbliższym składam serdeczne kondolencje.