Robin Gibb

Robin Gibb

Ur. 22.12.1949 Zm. 20.05.2012

Wspomnienie

Razem z braćmi - Barrym i Mauricem - tworzył Bee Gees, w latach 70. XX wieku jeden z najpopularniejszych zespołów popowych. Był współtwórcą tak znanych przebojów disco, jak m.in. „Stayin' Alive” i „How Deep Is Your Love”. Robin Gibb urodził się w Douglas na brytyjskiej Wyspie Man, zaledwie 30 minut przed swoim bratem bliźniakiem, Maurice'em. We wczesnych latach 50. rodzina Gibbów przeniosła się do Manchesteru, a w 1958 roku wyemigrowała do Australii, osiedlając się w Brisbane. Tam Robin i jego dwaj bracia po raz pierwszy zetknęli się z show-businessem, prowadząc cotygodniowy autorski program w telewizji. Swój pierwszy singiel wydali w 1963 roku. Kariera Robina Gibba i braci nabrała rozpędu po ich powrocie do Anglii cztery lata później. Bee Gees nagrali wtedy kilka hitów, w tym psychodeliczny „New York Mining Disaster 1941” i „How Can You Mend a Broken Heart”. Wkrótce stali się jedną z najpopularniejszych grup lat 70., tworząc muzykę adresowaną głównie do fanów R&B i disco. W 1975 roku bracia Gibb trafili na szczyt amerykańskich list przebojów z utworem „Jive Talkin'”. Dwa lata później nagrali kilka piosenek do niezwykle popularnego filmu "Gorączka sobotniej nocy" (1977) z Johnem Travoltą, wśród których były takie utwory, jak „How Deep Is Your Love” i „Stayin' Alive”. Przebojem okazał się też album "Spirits having Flyn" (1979), ale na początku lat 80. dobra passa się urwała, a powodem był utrata zaintetesowania publiczności muzyką dyskotekową. Robin Gibb skoncentrował się wtedy na karierze solowej, wydał m.in. album "How Old Are You?" (1983) z hitem „Juliet”. A do spółki z braćmi pisał przeboje m.in. dla Barbry Streisand, Dionne Warwick i Dolly Parton. Co prawda bracia, jako Bee Gees, nagrali jeszcze kilka albumów, takich jak "ESP" (1987) i "One" (1989), ale już nigdy nie powtórzyli sukcesu odniesionego wcześniej. Jednak to, co osiągnęli w latrach 70. zaowocowało wprowadzeniem zespołu w 1997 roku do Rock and Roll Hall of Fame. W sierpniu 2010 roku Robin Gibb, skarżąc się wcześniej na silny ból brzucha, przeszedł operację niedrożnego jelita. W następnym roku był trzykrotnie hospitalizowany, w końcu zdiagnozowano u niego raka jelita grubego. Zmarł w Londynie prawie dwa lata po pierwszej operacji.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Sipa/East News