Pożegnania
Wasze wspomnienia, kondolencje i myśli o zmarłych
-
asdasd
Stulecie urodzin
Urodzona:
21.08.1921, Warszawa
Zmarła:
15.01.2001, Warszawa
Pochowana:
Warszawa, Cmentarz Północny
Miała zostać poetką i pisarką. Po ukończeniu w 1938 roku gimnazjum podjęła studia na wydziale humanistycznym UW. Wybuch wojny w 1939 zmusił do porzucenia wymarzonego kierunku studiów. W czasie okupacji, spędzonej w Warszawie, podjęła studia na konspiracyjnej SGH prowadzonej przez prof. E. Lipińskiego i tak została ekonomistką.
Poetką była jednak całe życie, Wiersze nigdy nie były publikowane, ich wybór ukaże się w przyszłym roku.
Po wojnie została asystentką prof. Lipińskiego na SGH i na UW. Pracowała w IGN i BGK, była w PPS. Pracę na uczelni straciła w 1952 po aresztowaniu męża Włodzimierza, ale szczęśliwie znalazła pracę i nowy zawód – redaktorki – w PIW, w redakcji Klasyków Literatury Polskiej. Po 1956 – odzyskała pracę wykładowczyni w SGPiS. Intensywnie angażuje się w debaty dotyczące odnowy polskiej myśli ekonomicznej – na forum PTE i Klubu Krzywego Koła.
W marcu 1968 znów pracę na uczelni straciła. Powodem zwolnienia było zerwanie z tablicy ogłoszeń na uczelni antysemickiego artykułu z jednego z ówczesnych szmatławców oraz skrócenie zajęć by umożliwić studentom udział w wiecu.
Choć utrata możliwości nauczania była ciosem dotkliwym, w całości poświęciła się swym alternatywnym zawodom – redaktorki i tłumaczki. Do emerytury pracowała w PAN w Zespole Edycji Dzieł Oskara Langego i Michała Kaleckiego. Jednocześnie kontynuowała intensywnie pracę tłumaczki angielskojęzycznej literatury naukowej.
W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych była aktywną współpracownikiem KOR i KSS KOR. Nigdy nie szukała zemsty za doznane krzywdy. W 1981 roku, na konferencji w SGPiS poświęconej wydarzeniom marcowym, przestrzegała: „pamiętajcie, że zjadanie ludożerców, to kiepski sposób na zwalczenie kanibalizmu”.
Całe życie poświęcała przede wszystkim innym zostawiając sobie niewiele czasu i sił by pisać i publikować. Obok troski o najbliższą rodzinę – o męża, syna i wnuka Jana (obecnie profesora WNE UW) - mnóstwo serca i pracy wkładała w pomoc wszystkim, którym pomoc mogła. Dzieci przyjaciół i sąsiadów mogły zawsze liczyć na jej pomoc w kłopotach.
Pisała: I jeżeli o coś poproszę
Boga, los, innych ludzi i siebie
to nie o to, by mieć ładny pogrzeb
ani żeby nie być w piekle lub niebie,
ale żeby resztką siebie samej
krążyć, istnieć nad czyjąś głową -
- by pamiętać i być pamiętanym
- choćby całkiem anonimowo…
Syn Krzysztof
Więcej
Wasze wspomnienia, kondolencje i myśli o zmarłych
asdasd